Kiedyś dom na wrocławskim Biskupinie, był miejscem zamieszkania nawet kilkudziesięciu zwierząt naraz. Państwo Gucwińscy zabierali tu np. te zwierzaki z ZOO, które wymagały opieki ze względu na choroby. W domu mieszkało więc egzotyczne ptactwo, małe drapieżniki, młody krokodyl i wiele innych gatunków. Teraz wciąż żyją tam zwierzęta. - Ale już o wiele mniej. Nie mieliśmy jak zajmować się większą liczbą zwierząt, nie te lata – mówiła Hanna Gucwińska.
I tak, teraz w willi na Biskupinie mieszkają „tylko” dwa koty, dwa psy, dwie kury oraz żółw. Zwłaszcza psy bardzo cierpią bez swojego pana, do którego są bardzo przywiązane. Wciąż chodzą po domu, jakby szukając pana Antoniego, wyglądają przez okno wypatrując jego powrotu, a gdy ktoś zbliża się do domu- szczekają, sądząc, że to może być pan Antoni.
Niestety, dyrektor już nie wróci. Zmarł w ubiegłym tygodniu, w szpitalu we Wrocławiu. Trafił tam, bo miał ogromne problemy z oddychaniem. Zanim jednak wsiadł do karetki, żona usłyszała coś, co rozrywa serce. Pan Antoni powiedział jej bowiem z uśmiechem, że niebawem wróci…
Hanna i Antoni Gucwiński są bardzo popularni w całej Polsce, bo prowadzili program w TV „Z kamerą wśród zwierząt”. Sprawili też, że wrocławski ogród był najchętniej odwiedzanym ZOO w Polsce.