Paulina Krupińska pól roku temu została mamą. Nadal karmi swoją córeczkę piersią, zdarza się, że również w miejscach publicznych. Nie spodobało się to jednemu z gości restauracji i zwrócił modelce uwagę. Krupińska nie zamierza jednak chować się z dzieckiem po toaletach i podjęła walkę o zmianę mentalności gości. Teraz do restauracji chodzi z całym gangiem mam, siedzą na kanapach i karmią swoje dzieci piersią.
W „Dzień Dobry TVN” partnerka Sebastiana Karpiela-Bułecki i była Miss Polski opowiedziała o smutnych doświadczeniach związanych z kamieniem piersią w miejscach publicznych. Krupińska jest mamą półrocznej Antoniny, i nadal karmi córeczkę własnym mlekiem. Gdy jest poza domem, robi to także w miejscach publicznych. Niestety nie zawsze to jest dobrze widziane przez innych. W jednej restauracji, zwrócono jej uwagę, choć nie epatowała gołą piersią.
- Niektóre knajpy są przygotowane dla mam karmiących, ale jeszcze nie wszystkie. Są miejsca w których taki widok gorszy – nie wiem dlaczego – jest to bardzo naturalna czynność. Ktoś mi zwrócił uwagę, żebym przeszła do toalety, mimo że miałam zasłonięte dziecko. Ja właśnie mówię: „Czy pani by jadła w toalecie? - powiedziała była miss w telewizji śniadaniowej.
Taka postawa ludzi szczególnie oburza Krupińską, ale także jej koleżanki, również karmiące mamy. Była miss nie zamierza karmić dziecka w śmierdzącej toalecie, i postanowiła z koleżankami nieco zaprotestować:
- Teraz już chodzę całym gangiem mam, bo moje wszystkie przyjaciółki urodziły dzieci. Siedzimy wszystkie na kanapie i karmimy. Chodzimy w miejsca publiczne, bo jak sama nazwa wskazuje miejsce publiczne jest dla wszystkich, nawet dla karmiących mam – dodała Krupińska.