Wydawało się, że ma wszystko, czego potrzeba, by zrobić wielką filmowa karierę – zjawiskową urodę, wielki talent i miłość milionów widzów, którą zaskarbiła sobie jako serialowa Maryna. Dlaczego więc Ewa Lemańska zaledwie kilka lat po premierze „Janosika” zdecydowała się, by postawić wszystko na jedną kartę i zacząć od nowa na drugim końcu świata? - W moim życiu wszystko szybko znikało: miłości, mężowie, najbliżsi i role… - podsumowała kiedyś gorzko w jednym z wywiadów.
Obiecujące początki
Urodziła się 23 grudnia 1949 r. w Łodzi, gdzie po latach zaczęła stawiać pierwsze kroki w aktorstwie w tamtejszej szkole filmowej. Szybko dostrzeżono w niej wielki potencjał, nie musiała więc długo czekać na pierwsze angaże – na deskach bydgoskiego teatru zaczęła występować jeszcze na studiach.
uż w 1970 r., mając 21 lat, po raz pierwszy pojawiła się na srebrnym ekranie z niewielką rolą w serialu „Doktor Ewa”, a już rok później zagrała w dramacie „Jak daleko stąd, jak blisko”. Prawdziwy przełom przyszedł jednak dopiero po kilku latach – wraz z propozycją wcielenia się w ukochaną górskiego rozbójnika.
Obiekt westchnień
Historia Janosika, inspirowana losami prawdziwego tatrzańskiego harnasia żyjącego w XIX wieku, z miejsca przypadła polskim widzom du gustu, gromadząc miliony przed telewizorami.
Sukces „Janosika” przełożył się też na ogromną popularność samej Lemańskiej, która rolą pięknej i charakternej góralki rozkochała w sobie tysiące mężczyzn. Plotkowano nawet, że jej urokowi nie oparł się sam odtwórca głównej roli, Marek Perepeczko, choć oboje po latach stanowczo rozprawili się w tymi pikantnymi pogłoskami. - Był wspaniałym przyjacielem – tłumaczyła aktorka. - Nie było żadnego romansu!
Niewykorzystana szansa
Niestety to, co miało Lemańskiej otworzyć drzwi do wielkiej kariery, w rzeczywistości niezwykle ją utrudniło. Ambitna dziewczyna liczyła na kolejne ciekawe propozycje zawodowe, ale zbyt silnie kojarzyła się z serialowa Maryną, by powierzać jej oryginalne role. - Czekałam, czekałam i czekałam, a tu nic... jakieś takie duperele – wspominała później aktora. W latach 80. aktorka ostatecznie zdecydowała się spróbować sił w USA. Niestety rzeczywistość, która ją tam zastała, okazała się daleka od wyidealizowanych wyobrażaniem ówczesnych Polaków o amerykańskim życiu. Brak znajomości języka uniemożliwił Lemańskiej rozwijanie aktorskiej kariery. Musiała zadowolić się statystowaniem, utrzymując się odtąd przede wszystkim z modelingu.
Kobieta niezłomna
Z niepowodzeniami musiała się także mierzyć na płaszczyźnie uczuciowej. Pierwszy mąż po zaledwie dwóch latach wyznał, że jest gejem. Trzy kolejne małżeństwa również się rozpadły.
To jednak nie jedyne zmartwienia, które ją czekały. W 1998 r. u Lemańskiej zdiagnozowano raka piersi. - Myślałam, że umieram – wspominała później ten okres. Walka o zdrowie zmobilizowała ją wówczas do tego stopnia, że z coraz większym zaangażowaniem zaczęła zgłębiać zagadnienie medyczne, ostatecznie zdobywając nawet uprawnienia pielęgniarskie. O wewnętrznej sile aktorki najlepiej świadczy fakt, że nie tylko udało jej się wygrać walkę z rakiem piersi, ale także pokonać dwa kolejne nowotwory. Niestety niedawno ujawniała, że znów musi zmagać się z podstępną chorobą. Lemańska nie traci jednak ducha. – Wierzę, że znów wygram tę walkę – deklarowała w jednym z ostatnich wywiadów.