Nieuchronnie zbliżamy się do finału programu "Rolnik szuka żony". W 11. odcinku rolnicy zabrali swoje wybranki na randki. Nie brakowało czułych gestów, ale także... zaskakujących deklaracji. Uwagę widzów zwrócił Jan, który najpierw planował ślub z Małgorzatą, a następnego dnia stwierdził, że miłości nie należy "paprać" małżeństwem. - Nie słodzę kawy, nie paprzę herbaty cytryną, a miłości ślubem - wyznał rolnik. Małgorzata wyglądała na zmieszaną i wypomniała mężczyźnie, że poprzedniego dnia mówił coś innego... Najstarszy rolnik wypytywał kobietę, czy przyjęłaby jego oświadczyny. Gosia stwierdziła, że jest zdecydowanie za wcześnie na takie zobowiązania. Odpowiedź chyba speszyła mężczyznę, gdyż już następnego dnia daleki był od tak śmiałych deklaracji i znacząco zmienił zdanie na temat zmiany statusu matrymonialnego.
Obejrzyjcie wideo: