Zygmunt Chajzer: "Bez Maksia to nie będą święta"

2015-12-24 15:01

Święta to czas radości i spotkań z rodziną. Jednak nie dla wszystkich to będą radosne dni. Zygmunt Chajzer (61 l.) nie umie cieszyć się z nadchodzącego Bożego Narodzenia. Kilka miesięcy temu stracił bowiem ukochanego wnuka Maksa (?9 l.), z którego brakiem wciąż nie może się pogodzić. - To będą wyjątkowo smutne święta - mówi w rozmowie z "Super Expressem" znany dziennikarz.

W rodzinie Zygmunta Chajzera panuje wielki smutek. W lipcu tego roku w wypadku samochodowym pod Płońskiem (woj. mazowieckie) zginął jego wnuk Maks (?9 l.), syn gwiazdy TVN Filipa Chajzera (31 l.). Auto prowadzone przez drugiego dziadka chłopca wjechało w naczepę stojącego na poboczu tira. Maks nie przeżył.

To był straszny cios dla pana Zygmunta. Każdy bowiem wie, że łączyły go z wnukiem niezwykle silne relacje. - Filip podał mi wydruk USG. Na początku nie wiedziałem, o co chodzi, a potem oszalałem ze szczęścia, padłem, zemdlałem. To fantastyczne uczucie, że mogę poświęcić Maksiowi więcej czasu niż moim dzieciom - wspomina dzień kiedy został dziadkiem.

Znany dziadek lubił publicznie pokazywać się z Maksiem, zabierał go na różne imprezy. Dbał też o fizyczny rozwój chłopca. Od najmłodszych lat razem chodzili na łyżwy, piłkę i na basen na stołeczną Warszawiankę.

- Największą radość Maks sprawił dziadkowi, kiedy oświadczył, że będzie trenował siatkówkę, ukochaną dyscyplinę sportu pana Zygmunta. Zdążyli jeszcze kupić piłkę i razem potrenować... - zdradził nam przyjaciel rodziny tuż po wypadku.

Teraz jednak rodzina Chajzerów musi zmierzyć się z pustką, jaką pozostawił po sobie Maks. Trudno uciec od wspomnień i wzruszeń, zasiadając przy wigilijnym stole. Znany dziennikarz ma łzy w oczach na samą myśl o nadchodzącym Bożym Narodzeniu.

- Przeżyliśmy ogromną tragedię. To będą wyjątkowo smutne święta... - mówi nam drżącym głosem Chajzer senior.

Zobacz: Dziadek odpowie za śmierć syna Chajzera!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki