Zygmunt Chajzer został wielką gwiazdą dzięki programowi "Idź na całość". Nie uwierzycie, czym zajmował się przedtem!

Każdy chyba pamięta kultowy program "Idź na całość". Jego pierwszym prowadzącym został Zygmunt Chajzer, który w ogóle się tego nie spodziewał, chociaż jak się okazuje było mu to pisane. Jednak zanim został gwiazdą polsatowskiego programu pracował w zaskakującym miejscu.

MUSISZ TO ZOBACZYĆ: Zygmunt Chajzer dotrzymał słowa. Łzy cisną się do oczu

Syn ujawnił tajemnice Chajzera

Filip Chajzer jest bardzo związany ze swoim znanym tatą. Nic więc dziwnego, że postanowił poświęcić mu wpis na Instagramie. Zrobił to w dniu, w którym dokładnie 24 lata temu premierę miał show "Idź na całość".

"Ten dzień w sumie zmienił losy naszej rodziny", pisze syn Zygmunta.

Okazuje się, że senior Chajzer nie zawsze skupiał się wyłącznie na pracy w mediach, o czym chętnie opowiedział Filip.

"Tata w jednej chwili został wielką gwiazdą, a kulisy tego jak do tego doszło są tak fascynujące jak czasy, w których historia się rozgrywa", czytamy.

Malował i tapetował

"Na początku lat 90 tata już pracując jako prezenter radiowy i telewizyjny w Polsce, ciągle jeździł dorabiać w Berlinie. ?? Malował i tapetował ściany", zdradza Chajzer. "Zarobki dziennikarza w Warszawie ??, a tapeciarza w RFN ?? dzieliła przepaść. Na korzyść tapet rzecz jasna".

Zygmunt chcąc nauczyć się języka niemieckiego oglądał telewizję, a najczęściej niemiecką wersję "Idź na całość".

"Po pracy w zachlapanej farbą czapeczce złożonej z rozkładówki Frankfurter Allgemeine Zeitung włączał TV. (...) Program emitowała telewizja Sat.1, nazywał się Geh aufs Ganze! A legendarnym prowadzącym był Jörg Draeger. Jakieś 5 lat później tata zostaje zaproszony na casting do bliżej niesprecyzowanego programu TV. Zaprasza Polsat. Jest ostatni bo spóźniony. Wchodzi na plan i co widzi? Geh aufs Ganze! Idź na całość! Casting wygrywa z miejsca. W szczycie popularności hitu Polsatu tata prowadzi w Sat.1 program wspólnie z Jörgiem Draegerem. Na ten ruch decydują się niemieccy producenci, kiedy usłyszeli historię", kończy historię Filip.