Smoleńsk
Naczelna Prokuratura Wojskowa szybko zwołała konferencję, na której wytłumaczono, że urządzenie jest bardzo czułe i nawet na materiale, z którego wykonywane są namioty wykrywa cząsteczki trotylu...
Mało kto uwierzył w takie tłumaczenie, zwłaszcza, że prokuratura przekonywała o konieczności dalszych badań. A wrak tupolewa nadal znajduje się w Rosji...
Źródło: archiwum se.pl