Jest ostentacyjne, ociekające precyzją i mocno odjazdowe. Gdyby doprawić skrzydła, obedrzeć ze spoilerów dociskowych i dodać śmigło, można by przełamać grawitację i odlecieć. Ale Audi zamiast podbijać niebo, woli swoim supersportowym modelem R8 V10 Plus terroryzować ziemię. I robi to przy akompaniamencie diabolicznej feerii dźwięków, szczególnie gdy kierowca pokusi się na śmiałe drogowe wyczyny, niczym lotnik na podniebne akrobacje.