Jacques Jonsman spadł z 4 km i żyje
Jacques Jonsman (42 l.) miał podstawy, by sądzić, że za chwilę zginie. Duńczyk przyjechał do Polski na zawody w skokach spadochronowych, a lot, który właśnie wykonywał, mógł się okazać tym ostatnim. Mężczyzna spadał z wysokości 4 tysięcy metrów, szarpnął za uchwyt, ale spadochron nie zadziałał, chwycił za awaryjny - otworzył się, ale splątany. Jacques miał minutę na rozmyślanie o śmierci i wtedy wydarzył się cud...
Spadł z 4 km i żyje