Katarzyna Waśniewska
Problem w tym, że trzeba udowodnić, że kobieta działała pod wpływem silnego stresu związanego z porodem, miała trudną sytuację rodzinną czy ekonomiczną. I to będzie starał się zrobić obrońca Katarzyny. Gdyby udało się przekonać sąd o tym, że była ona w szoku poporodowy zamiast dożywocia, które jej grozi za zabójstwo Madzi, mogłaby trafić za kratki tylko na czas od 3 miesięcy do 5 lat.
Źródło: archiwum se.pl