Katarzyna Waśniewska
Już dwukrotnie sędziowie dawali jej szansę, uchylając areszt. Udowodniła jednak, że nie jest godna zaufania, bo zamiast stawiac się na policyjne meldunki, zniknęła bez śladu. Dopiero po wysłaniu za nią listu gończego, wpadła w małej wiosce na Podlasiu. Miarka się przebrala i sędziowie tym razem byli bardziej przezorni.
Źródło: archiwum se.pl