Katarzyna Waśniewska UKRYWAŁA SIĘ wśród BANDYTÓW - ZDJĘCIA
Była jak ścigane zwierzę. Kiedy wiosną ubiegłego roku Katarzyna Waśniewska (23 l.) zwiała z Łodzi przed wykrywaczem kłamstw, wszyscy się od niej odwrócili. Nie mogła liczyć na pomoc detektywa Krzysztofa Rutkowskiego ani męża. A ojciec w Sosnowcu ciągle robił jej awantury. Uciekła więc znów, tym razem do Krakowa. I w czerwcu wylądowała w przestępczej melinie...
OPISY DO ZDJĘĆ ZNAJDUJĄ SIĘ PO PRAWJ STRONIE ---------------------------------->
Waśniewska ukrywała się wśrod bandytów
Znajomi przyprowadzili ją na tak zwaną metę przy ul. Karmelickiej. W posępnym dwupokojowym mieszkaniu w starej kamienicy spało co noc po kilkanaście osób. Ile dokładnie, trudno powiedzieć. Ciągle ktoś przychodził albo znikał.
Towarzystwo, jak to w melinie, było delikatnie mówiąc szemrane. Drobni przestępcy, uciekinierzy i niebieskie ptaki. Nic dziwnego, że często gościła tam policja.
Katarzyna szybko dopasowała się do otoczenia.