KATARZYNA WAŚNIEWSKA ZEZNAJE: Pamiętam taki CICHY ODGŁOS. Stałam chwilę jak SPARALIŻOWANA
Przed katowickim sądem trwa odczytywanie zeznań Katarzyny Waśnieskiej. 23-latka odmówiła nowych wyjaśnień, więc sąd odczytuje te, które złożyła w ciągu ostatniego roku. Podczas wszystkich rozmów z prokuratorem, zapewniała że nie zabiła Madzi z premedytacją. - Ja jej nie dusiłam - przekonywała wielokrotnie Waśniewska, twierdząc że jej córeczka zginęła, bo wyślizgnęła się z kocyka i uderzyła o podłogę.
Katarzyna Waśniewska
Katarzyna tak relacjonowała moment tragicznego upadku córeczki: 'Magda była zwrócona twarzą do mnie, kiedy zgasiłam światło, ona się odepchnęła. (...) Widziałam tylko jak leci". (...) Pamiętam taki cichy odgłos, gdy uderzyła o ziemię. Stałam chwilę jak sparaliżowana (...). Nie pamiętam, czy klęczałam, czy kucałam. 23-latka wielokrotnie podkreślała, że nie dusiła dziewczynki.