Smoleńsk
Według NOWEGO PAŃSTWA, informacje zawarte w dokumencie pokrywają się z zeznaniami naocznych świadków, m.in. załogi polskiego jaka-40. Technik pokładowy samolotu Remigiusz Muś tak relacjonował, to co działo się tuż po katastrofie: "W trakcie pobytu tam zauważyłem, że do poszczególnych stanowisk utworzonych przez służby (rosyjskie – przyp. red.) znoszono części samolotu. Takich stanowisk już wtedy było kilka. Stanowiska wyglądały w ten sposób, że był to stolik, na nim dokumentacja, laptop itp. Na stanowiskach znajdowali się ludzie".