Tragedia w amerykańskiej szkole. 15-latek otworzył ogień, troje uczniów nie żyje.
Do tragedii doszło we wtorkowe popołudnie (30 listopada) w jednej ze szkół średnich w stanie Michigan.
Nagle 15-letni uczeń zaczął strzelać do swoich kolegów.
Zabił troje uczniów.
Osiem innych osób ranił.
Wśród rannych trzy osoby walczą o życie.
Uczniowie, którzy przeżyli, relacjonują wstrząsające wydarzenia.
Mówią, że barykadowali się w salach i szukali wszystkiego, czym mogliby się bronić przez agresorem.
15-latek, który otworzył ogień, przebywa w areszcie dla nieletnich.
Cała lokalna społeczność jest zdruzgotana.