Mariola Pietraszek: Violetta, jaką pamiętam
To była wczesna wiosna 1986 r. "Violetta wraca", "Powrót Violetty" - zapowiadały gazety wielki recital Villas w warszawskim teatrze "Syrena". Przerażona i przygotowana na wszystko, co najgorsze, szłam na swój pierwszy wywiad z Gwiazdą. Słyszałam nie raz, że pani Villas nie lubi dziennikarzy, potrafi ich zwymyślać, a nawet wyrzucić za drzwi, gdy uzna, że pytanie było nietaktowne. Ale cóż robić, naczelny kazał, idę...
Violetta Villas - wspomnienia