Moje dzieci płonęły w aucie
Koszmaru, który spotkał panią Natalię (25 l.) ze Skierniewic, nie sposób zrozumieć. Kiedy kobieta na chwilę zostawiła dwóch malutkich synków w aucie i poszła odebrać ze szkoły najstarsze dziecko, w samochodzie wybuchł pożar. Bartuś (3 l.) i Kubuś (2 l.) zostali dotkliwie poparzeni. - Nie wiem, jak to się mogło stać - rozpacza matka, która dziękuje Bogu, że jej synowie cudem przeżyli.
Moje dzieci płonęły w aucie