Chodzi o żeglarze portugalskie, zwane też bąbelnicami bąbelcowymi
To tak zwane parzydełkowce, które najlepiej czują się w wodach tropikalnych, jednak zapuszczają się też do północnej części Atlantyku
Ostatnie sztormy i wichury przygnały te bestie z głębin oceanów prosto na plaże pełne turystów
Toksyna wydzielana przez żeglarza portugalskiego może doprowadzić do niewydolności oddechowej, zapaści, zaburzeń ze strony układu nerwowego i pokarmowego