Największe gwiazdy, jakie grały w polskiej Ekstraklasie
Ośmiu najbardziej znanych piłkarzy, jacy kiedykolwiek grali w polskiej Ekstraklasie.
Eduardo Da Silva
Eduardo Da Silva podczas prezentacjina Łazienkowskiej
foto: Artur Hojny
Milos Krasić (Serbia)
Pod względem piłkarskiego CV to obecnie jedyny piłkarz Ekstraklasy, który może konkurować z Eduardo. W jednej rzeczy jest od niego lepszy, mianowicie chodzi o kwotę, jaką za niego zapłacono. W 2010 roku Juventus wykupił go z CSKA Moskwa za 15 milionów euro (Eduardo w 2007 roku kosztował Arsenal 13,5 mln euro). Z CSKA zdobył Puchar UEFA (2005), był mistrzem Włoch z Juve (2012), a z reprezentacją Serbii grał na mundialu w RPA. Od trzech sezonów jest ważnym ogniwem Lechii Gdańsk.
foto: East News
Danijel Ljuboja (Serbia)
Zanim w 2011 roku podpisał kontrakt z Legią wcześniej błyszczał w Sochaux, Strasbourgu czy PSG. Występował także w Niemczech w Stuttgarcie, HSV i Wolfsburgu. Gdy podpisywał roczny kontrakt z Legią miał 33 lata i niewielu wierzyło, że jeszcze mu się chce. A jednak! W sezonie 2011/2012 w 30. występach w Ekstraklasie zdobył 11 bramek, przedłużono z nim kontrakt o rok, a w kolejnej kampanii w 26. meczach w lidze strzelił 12 goli i przyczynił się do zdobycia przez Legię mistrzostwa.
foto: East News
Daisuke Matsui (Japonia)
Zanim przyszedł w 2013 roku do Lechii Gdańsk miał na koncie 31 meczów w reprezentacji Japonii, grał m.in. na mundialu w RPA, a wcześniej na igrzyskach olimpijskich w 2004 roku. Sławę przyniosły mu występy we Francji (m.in. Le Mans i Saint-Etienne). W Lechii robił dobre wrażenie, ale rozegrał zaledwie 16 meczów i wrócił do Japonii. W 2017 roku niespodziewanie wrócił nad Wisłę i podpisał kontrakt z pierwszoligową Odrą Opole.
foto: East News
Kew Jaliens (Holandia)
Do Wisły Kraków w 2011 roku przychodził jako uczestnik mundialu w Niemczech i igrzysk olimpijskich w Pekinie w barwach reprezentacji Holandii. Na koncie miał ponad 300 występów w holenderskiej Eredivisie, a z AZ Alkmaar w 2009 roku zdobył mistrzostwo Holandii. W Ekstraklasie spędził trzy sezony, a z Wisłą zdobył mistrzostwo Polski w 2011 roku.
foto: East News
Olivier Kapo (Francja)
Grał w takich klubach jak Juventus, Monaco czy Auxerre, a w sezonie 2014/2015 występował w Koronie Kielce. Do Polski przychodził jako 9-krotny reprezentant Francji, z którą w 2003 roku wygrał Puchar Konfederacji. W Kielcach był pewnym punktem zespołu, zagrał w 27 meczach, w których zdobył 7 goli.
foto: East News
Oleg Salenko (Rosja)
Gdy przychodził do Pogoni Szczecin, jego CV robiło wrażenie, wszak to były gracz Dynama Kijów, Valencii czy Rangersów, ale jego największym osiągnięciem było zdobycie tytułu króla strzelców na mundialu w USA w 1994 roku (6 goli). Nie dziwi więc, że w 2000 roku był witany w Szczecinie jak gwiazda. Jego ściągnięcie do Polski okazało się jednak niewypałem, bo w Ekstraklasie zagrał tylko... 18 minut (przeciwko Stomilowi Olsztyn). Ten mecz okazał się jego ostatnim w zawodowej karierze. Plotkowano, że miał problemy z alkoholizmem.
foto: East News
Ulrich Borowka (z lewej)
W barwach Borussii Moenchengladbach i Werderu Brema rozegrał 388 meczów w Bundeslidze i dwukrotnie z Werderem zdobywał mistrzostwo Niemiec (1988 i 1993). Sześciokrotnie wystąpił w reprezentacji Niemiec, z którą dotarł do półfinału Euro 88. Podpisując w 1997 roku kontrakt z Widzewem Łódź został pierwszym Niemcem w polskiej Ekstraklasie (zagrał w 8 meczach). Po latach przyznał się do alkoholizmu.
foto: East News
Zamknij reklamę za s.
X
Zamknij reklamę
...