Nawet policja bawiła się za pieniądze oszusta
Przez lata Marcin P. (28 l.) budował na Pomorzu wizerunek człowieka, który każdemu chce pomóc, każdego chce wesprzeć. Mimo prawomocnych wyroków sądowych oszust z Trójmiasta w mgnieniu oka zdobywał zaufanie m.in. księży i polityków, a w imprezach przez niego opłacanych brali udział tak-że policjanci. Wystarczyło, że Marcin P. otworzył portfel, a wpływowi ludzie garnęli się do niego jak pszczoły do miodku.
Nawet policja bawiła się za pieniądze oszusta