Obława w Sanoku
Na miejsce policja ściąga posiłki: antyterrorystów, m.in. z Rzeszowa i Warszawy, a także negocjatorów. Andrzej B. nie chciał jednak negocjować. Wiele godzin policjanci próbowali przekonać 32-latka, żeby się poddał i dobrowolnie otworzył drzwi. Nie było żadnej reakcji. Z negocjatorami rozmawiała tylko 17-latka. Zapewniła, że nie chce opuścić mieszkania.
Źródło: archiwum se.pl