Łoś zabił Marcina
Miłość do jednośladów przywiodła go do grobu. Chociaż Marcin Ś. (27 l.) był doskonałym motocyklistą, a jego sportowa honda potrafiła gnać nawet 200 km/h, na drodze był zawsze rozważny. Ale jednego przewidzieć nie mógł. Że zginie przez łosia. Potężny zwierz wbiegł na jezdnię wprost pod koła rozpędzonego motoru. Marcin zginął na miejscu.
Łoś zabił marcina