Paweł Deląg
Paweł Deląg (43 l.): Maturę wspominam dobrze. Dzisiaj, gdybym zdawał, to ze względu na matematykę bym jej nie zdał. W liceum wybrałem klasę dla ludzi inteligentnych, czyli humanistyczną. Były wpadki ze ściągami. Miałem dużą ściągę zaszytą w garniturze, ale nie udało mi się z niej skorzystać. Nie wytrzymałem, musiałem pobiec do toalety i sprawdzić, czy wszystko napisałem. Ta ściąga tylko to potwierdziła. Na pewno pomógł mi paciorek. Nie wiem, jak dziś młodzież, wtedy to były inne czasy, byliśmy mocno związani z Kościołem w Krakowie. To był rok 1985, na ulicach w Krakowie były demonstracje, coś się działo. Nas, młodych, to napędzało.