Pierwszy ratowałem rannych
Jęki, krzyki i wołanie o pomoc. Tak wyglądały pierwsze chwile tuż po zderzeniu dwóch pociągów pod Szczekocinami. Jednymi z pierwszych osób na miejscu katastrofy kolejowej byli mieszkańcy okolicznych wsi. Wybijali szyby i pomagali opuszczać rozbite wagony poszkodowanym, na miejsce przynosili też ciepłe rzeczy. Oba pociągi od 1 marca jechały według nowego rozkładu jazdy. Czy to mogło być przyczyną katastrofy?
Rafał Chabierski
Pierwszy
na miejscu tragedii
był Rafał Chabierski, sołtys wsi Goleniowy
Pierwszy na miejscu tragedii był Rafał Chabierski, sołtys wsi Goleniowy