Pirat zabił Andrzeja Więcka, a potem utopił samochód
Kiedy 53-letni mieszkaniec Cegielni Andrzej Więcek wracał wieczorem z pracy rowerem, nie spodziewał się, że będzie to ostatni dzień jego życia. W miejscowości Ciemne, już niedaleko domu, wpadło w niego rozpędzone czerwone punto. Pirat drogowy spanikował i pod osłoną nocy uciekł z miejsca wypadku. Choć do tragedii doszło pod koniec września, dopiero teraz policja dorwała drogowego zabójcę.
Pirat zabił mi syna!