Podjazdowa wojna sąsiadów z Nowej Huty
Zaczęło się od mazania po drzwiach i wyrywania kwiatków. Skończyło na wybuchających samochodach i... postrzale w twarz. Podjazdowa wojna dwóch sąsiadów z krakowskiej Nowej Huty przeraża okolicznych mieszkańców. - Jeszcze trochę i pozabijają się wzajemnie - mówią zszokowani sąsiedzi. - Żeby tylko bloku nam nie wysadzili - dodają.
Podjazdowa wojna sąsiadów