Wieczorem 11 listopada, około godz. 20, sprawca lub sprawcy zaatakowali ks. Adama w miejskim parku w Siedlcach, gdzie zwykł się przechadzać po wieczornych nabożeństwach. Trzy potężne uderzenia drewnianym drągiem roztrzaskały mu głowę. Rany czaszki były tak poważne, że mimo kilkunastogodzinnej walki lekarzy, życia ks. Adama nie udało się uratować.