Dziś Dominisię zamkną w grobie... a lekarz chodzi wolny!
Tomasz C., lekarz, który odmówił pomocy maleńkiej Dominisi, stracił pracę, ale tylko jedną. Przychodnia nocnej pomocy medycznej, w której pracował, straciła po śmierci Dominiki w trybie natychmiastowym kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. Jednak medyk prowadzi własną praktykę lekarską. Leczy dorosłych. Tego niestety na razie nikt mu nie może zabronić. Przynajmniej dopóty, dopóki Okręgowa Izba Lekarska nie cofnie mu uprawnień do wykonywania zawodu.
Źródło: Cezary Pecold