Puma grasuje na Pomorzu
- Nikt tu po zmroku nie wychodzi z domu - twierdzi Barbara Nowak (36 l.) ze wsi Ołużna. I dodaje, że nawet w dzień nie rusza się nigdzie bez wielkiego drąga w ręce.
Tylko czy kij coś da w zetknięciu z pumą i jej instynktem zabijania? - Człowiek jest bez szans - nie ma wątpliwości Jan Fidos (49 l.) z pobliskiego Ząbrowa. - Widziałem pumę, była ogromna. Na szczęście siedziałem wtedy w samochodzie - dodaje.
Źródło: DOMIN