PROSZĘ PAPIEŻA O PRZYSTANEK.
- Często jest tak, że musimy zrezygnować z wizyty w kościele, bo dojście do przystanku jest niemożliwe. Nie chcemy odchodzić od Boga przez lewych urzędników. Liczymy, że papież Franciszek się za nami wstawi i pomoże nam wywalczyć ten przystanek na żądanie na ul. Sobieskiego - mówi nam zbierający podpisy pod listem Tadeusz Czachor (79 l.).