Przekroczyli prędkość w terenie zabudowanym i zabili
W sobotę, 20 listopada, Donald Tusk został zatrzymany przez policję za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym. Były premier RP stracił prawo jazdy. Nadmierna prędkość - obok jazdy pod wpływem alkoholu - to prawdziwa plaga na polskich drogach. Ceny mandatów rosną, przepisy się zmieniają, ale piratów drogowych nadal nie brakuje. Niektórzy przez swoją brawurę doprowadzili do śmierci innych osób. Przypominamy kilka tragicznych historii z całej Polski, kiedy to kierowcy zdecydowanie przekroczyli prędkość w terenie zabudowanym.
Śmierć rodzeństwa w Olsztynie
Ten wypadek sprzed kilku dni poruszył całą Polskę. 11 listopada w Olsztynie audi jechało rodzeństwo: Weronika i Sebastian. W pewnym momencie wjechał w nich inny samochód, który - jak ustalili biegli - miał pędzić ulicami Olsztyna w terenie zabudowanym z prędkością 190 km/h! Weronika i Sebastian nie mieli szans, zginęli na miejscu. Kierowca podejrzany o spowodowanie wypadku przebywa w areszcie.
CZYTAJ WIĘCEJ: Tragedia w Olsztynie. W wypadku zginęło młodziutkie rodzeństwo. Kierowca audi pędził 190 km/h!
PRZECZYTAJ TAKŻE: Pożegnali Weronikę i Sebastiana, ofiary koszmarnego wypadku. "Stać nad trumną swoich dzieci..."
Śmiertelne potrącenie w Gostyniu
Tragedia wydarzyła się dzień przed Wigilią - 23 grudnia 2019 roku przy ul. Leszczyńskiej w Gostyniu. 32-letni mieszkaniec gminy Gostyń, kierował mercedesem, jadąc od strony Goli w kierunku centrum miasta. Tam potrącił śmiertelnie 83-letniego pieszego. Starszy mężczyzna zginął na miejscu. W lipcu ubiegłego zapadł wyrok w tej sprawie. Sąd Rejonowy w Gostyniu uznał, że kierowca świadomie przekroczył prędkość, rozpędzając auto w terenie zabudowanym do 126 km/h. Sąd wymierzył mu karę jednego roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata, dozór kuratora i karę grzywny.
CZYTAJ WIĘCEJ: Gostyń: TRAGEDIA na pasach. Starszy mężczyzna zginął pod kołami rozpędzonego mercedesa!
Horror na Bielanach
W październiku 2019 roku 31-letni kierowca bmw śmiertelnie potrącił mężczyznę na przejściu dla pieszych na warszawskich Bielanach. W terenie zabudowanym jechał z prędkością około 130 km/h. Krystian O. mieszkał w tej samej okolicy, co zabity mężczyzna.
CZYTAJ WIĘCEJ: Śmierć pod kołami BMW na Bielanach. Matka wyciągnęła wózek w ostatniej chwili [FOTO+WIDEO]
Pędził mustangiem, dziecko zginęło
Pod koniec kwietnia w centrum Szczytna (woj. warmińsko-mazurskie), 29-letni Adam D. pędząc swoim sportowym Mustangiem GT spowodował wypadek, w którym życie stracił 1,5-roczny Kubuś, a jego brat bliźniak wciąż ma ogromne problemy z powrotem do zdrowia. Ujawniając okoliczności, w jakich doszło do wypadku prokuratura poinformowała, że w dniu tragedii Adam D. wracał z pracy do domu. Mężczyzna jechał z prędkością 60 km/h, a więc przekraczając prędkość dozwoloną administracyjnie. - Z taką prędkością Adam D. pokonał odcinek drogi obejmujący zakręt i przejazd kolejowy. Gdy go minął zobaczył, że z podporządkowanej ulicy wyjeżdża inne auto. Wówczas nie dostosował techniki i taktyki jazdy do zaistniałej sytuacji drogowej i zamiast manewru hamowania, wykorzystując moc silnika, przekraczając podwójną linię ciągłą przyspieszył do prędkości ok. 95 km na godz - opisywał zdarzenie Krzysztof Stodolny, rzecznik olsztyńskiej prokuratury. Z tą prędkością Adam D. wyprzedził pojazd, który usiłował wymusić na nim pierwszeństwo. - Następnie wykonał gwałtowny manewr powrotu na prawy pas ruchu, co doprowadziło do utraty stateczności pojazdu, zjechania na przeciwległy pas jezdni, a następnie auto Adama D. wjechało na chodnik w okolicach przejścia dla pieszych, gdzie uderzyło w kobietę prowadzącą wózek z dwójką dzieci - podał Stodolny. Kierowca sportowego forda był trzeźwy.
CZYTAJ WIĘCEJ: Rozjechał dzieci, chcą go ZLINCZOWAĆ. Pirat drogowy prosi o pomoc policję
Zabił trzy osoby, a dwie ranił
Problem nadmiernej prędkości, także w terenie zabudowanym, to zmora polskich kierowców już od wielu lat. Tak było chociażby w sierpniu 2014 roku w Murowanej Goślinie (woj. wielkopolskie). Karę sześciu lat więzienia dostał sprawca zdarzenia. 20-letni wówczas Piotr N. zabił trzy młode osoby, a dwie zostały ranne. W chwili tragedii jechał z prędkością 140 km/h. Zdj. ilustracyjne.
Śmierć 14-letniej dziewczynki na pasach
Cztery i pół roku więzienia oraz dziesięć lat pozbawienia prawa jazdy. Taką karę wymierzył sąd Kamilowi G. Kilka lat temu na warszawskiej mężczyzna śmiertelnie potrącił 14-letnią dziewczynę na przejściu dla pieszych. Na terenie zabudowanym jechał z prędkością około stu km/h. Sąd uznał, że gdyby jechał zgodnie z przepisami, miałby szanse na uniknięcie wypadku. W 2015 roku Kamil G. miał zatrzymane prawo jazdy, ale mimo to policja kilkukrotnie zatrzymała go za prowadzenie bez uprawnień. Wielokrotnie był karany za brawurową jazdę. Zdj. ilustracyjne.