Przeżył wypadek. Rozjechał go inny kierowca
- Dawałem mu wyraźne znaki, żeby uważał, ale on nie zareagował. W ostatniej chwili sam ledwo uskoczyłem - zeznał kierowca, który reanimował Przemysława J. Niestety, jedno z kół zmiażdżyło nieszczęśnikowi głowę.