Renata Pałys: Nauczyciele tłukli mnie w szkole
Wtedy też poznałam swojego męża Krzysztofa. Kochałam się w nim przez całe studia. Był aktorem teatru pantomimy. Miał mnie nauczyć elementów tańca. Po półtora roku znajomości wzięliśmy ślub, a w 1983 roku urodził się nasz syn. Gdy go urodziłam, postanowiłam zostać w domu i zająć się wychowaniem dziecka. Powiedziałam sobie, że jeżeli do "40" nie wrócę do zawodu, to zacznę robić coś innego.
W Wigilię 1998 roku wybrałam się do ekskluzywnego sklepu, żeby kupić ekstraszynkę. Nagle wszedł mój kolega - drugi reżyser - i zapytał, co robię. Powiedziałam, że nic, a w styczniu dostałam telefon z zaproszeniem na plan "Kiepskich". Okazało się, że mój kolega też pracuje przy tym serialu. Ta moja postać zmieniała się przez lata. Dziś nikt już nie woła za mną "Paździochowa", tylko "Pani Renato". Bardzo dużo nauczyłam się od mojego serialowego męża, czyli Ryszarda Kotysa (80 l.). To dzięki niemu wiem, jak obcować z kamerą.
Źródło: Tomasz Gola