Rzeźnik z Wołomina zaatakował gdy spali: Zabijał matkę, obudził Sylwię, złamał jej szczękę i poderżnął gardło
Gdy Jerzy N. (40 l.) wypił, zmieniał się w psychopatę. Biegał po Wołominie (woj. mazowieckie) z siekierą, w domu katował dzieci i konkubinę Katarzynę C. (37 l.). Wtedy Sylwia (15 l.) pospiesznie ubierała młodsze rodzeństwo i ukrywała się z nim u sąsiadów. W niedzielny poranek nie udało jej się w porę uciec. Rzeźnik z Wołomina zaatakował, gdy wszyscy spali. Podrzynał im gardła. Sylwia zginęła, próbując ratować mamę.
Rzeźnik z Wołomina zaatakował gdy spali: Zabijał matkę, obudził Sylwię, złamał jej szczękę i poderżnął gardło