Katarzyna Waśniewska
"Współżyliśmy u mnie, było kiepsko (
). Nie chcę nawet póki co kontynuować tego, tym bardziej że Bartek tego nie traktuje jako wyrażenia miłości, tylko jak pocałunek, może być krótki, w miejscu publicznym (...) chce przez to wyrazić, że ma dziurkę na własność, którą może penetrować do woli. Jestem przez to trochę rozżalona" - czytamy w pamiętniku Waśniewskiej o ich pierwszym razie.
Źródło: archiwum se.pl