Siedlce: Czteroletni Piotruś Łuciuk przewidział, że umrze - utopił się w stawie
Nie chciał wyjeżdżać z Siedlec. Płakał, cały aż się trząsł. A dzień wcześniej zepsuł swoje zabawki i zniszczył piaskownicę. Kiedy chrzestna matka zapytała, dlaczego to robi, spojrzał na nią smutnymi oczkami. - Jutro już nie będę tego potrzebował - oznajmił. - Musiał przeczuwać nieszczęście - mówi zapłakana Agnieszka Prokurat (41 l.), chrzestna chłopczyka. Piotruś Łuciuk (+4 l.) utopił się następnego dnia w stawie na wsi.
Piotruś przewidział, że umrze
Piotruś (4 l.) utopił się w stawie