W lasach nad rzekami i jeziorami wyrastały obozowiska tycich domków, z których korzystały obozy harcerskie i studenckie. Proste prycze i sienniki. Trzeba było zaopatrzyć się w śpiwór kupiony w Centralnej Składnicy Harcerskiej. Ten rodzaj noclegu był tani, bo bez wygód. Ale jeśli pogoda dopisała, a wiek wczasowiczów nie przekraczał 25 lat, to było naprawdę udane wakacje.