Wrócił do pracy
To nie był triumfalny powrót. Zbigniew Chlebowski (45 l.) posłuchał "Super Expressu" i pojawił się w końcu na posiedzeniu Sejmu. Przez ostatnie dwa miesiące brał pieniądze za nicnierobienie. Jak ujawniliśmy, nie pojawiał się nie tylko na Wiejskiej, ale nawet w swoim biurze poselskim. Chlebowski, który ostatnio nosi przydomek: Rysiu na 90 procent załatwimy, udawał, że nic się nie stało. Z uśmiechem witał się z partyjnymi kolegami i robił dobrą minę. Powodów do zadowolenia ma jednak niewiele. Zwłaszcza że niebawem czekają go trudne przesłuchania przed komisją śledczą.
Zbigniew Chlebowski