Wyrzekam się mojej córki DZIECIOBÓJCZYNI
Od dwóch tygodni prawie nie wychodzi ze swojego maleńkiego domku na Mazurach. Nie chce przyjmować gości ani słyszeć o swojej córce. Anna S., matka dzieciobójczyni z Hipolitowa - Beaty Z. (41 l.), najchętniej zapadłaby się pod ziemię. - Nie widziałam Beaty od dnia aresztowania. I nigdy więcej nie chcę jej widzieć - mówi babcia zamordowanych niemowląt.
OPISY DO ZDJĘĆ ZNAJDUJĄ SIE PO PRAWEJ STRONIE ----------------------------------->
Wyrzekam się mojej córki
Pan Anna sama urodziła i wychowała aż siedmioro dzieci. Teraz mogłaby się cieszyć gromadką wnucząt, ale zamiast tego musi kryć się ze wstydu w swoim domu we wsi Wąglik na Mazurach.
Pod koniec października do uszu kobiety dotarła wiadomość, że jej córka, Beata Z. (41 l.), urodziła dziewczynkę, zakopała niemowlę na podwórku, a w nocy wykopała ciało i rzuciła psu na pożarcie. Kobieta nie uwierzyła.
- To złośliwe plotki. Beatka nie mogłaby tego zrobić. Zauważyłabym, że jest w ciąży - powiedziała wtedy starsza pani reporterowi "Super Expressu".