Zapłaciłam za operację by nie oślepnąć
Zrozpaczeni i zdenerwowani czekaniem na przyjęcia w państwowych placówkach pacjenci coraz częściej sięgają do kieszeni, by wykonać badania lub poddać się zabiegowi. Taka niestety jest prawda o polskiej służbie zdrowia. Przekonała się o tym ostatnio 27-letnia warszawianka. Groziła jej ślepota na jedno oko. Szukała pomocy w trzech warszawskich szpitalach. Otrzymała ją dopiero w prywatnej klinice, oczywiście nie za darmo.
Zapłaciłam za operację by nie oślepnąć