Zginął bo wiedział za dużo o Smoleńsku
Był jednym z kluczowych świadków w śledztwie dotyczącym wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej i członkiem załogi jaka-40, który na godzinę przed tragedią wylądował na lotnisku Siewiernyj. Teraz technik pokładowy chor. Remigiusz Muś (42 l.) nie żyje. Powieszone w piwnicy ciało wojskowego w miniony weekend znalazła jego żona. Wstępnie przyjęto, że popełnił samobójstwo. Ale osoby zajmujące się wyjaśnieniem kulis katastrofy Tu-154 nie do końca dają temu wiarę. Zwłaszcza że Muś winą za tragedię obarczał Rosjan i twierdził, że słyszał, jak przez radio zezwalają prezydenckiej maszynie zejść dużo niżej niż pozwalały na to przepisy lotniska!
Zginął bo wiedział za dużo o Smoleńsku