Zginęli jadąc do pracy
Byli czyimiś mężami, żonami, ojcami, braćmi. Aż 18 osób. Ściśnięci w małej furgonetce gnali do pracy, dorobić przy zbieraniu jabłek. Do celu nigdy nie dotarli. W gęstej mgle w okolicach Nowego Miasta nad Pilicą (woj. mazowieckie) kierowca volkswagena, którym jechali, postanowił wyprzedzić ciężarówkę. Wjechał wprost pod jadącego z naprzeciwka tira. Nikt z busu nie przeżył.
Wypadek pod Nowym Miastem: Policja bada dwie wersje zdarzeń