Zrobiłem pogrzeb psu, teraz stanę przed sądem
Szczeniaczek Aleks trafił do rodziny Andrzeja (52 l.) i Elżbiety (39 l.) Kucharewiczów z Białegostoku (woj. podlaskie) pół roku temu. Miał wtedy ledwie 3 miesiące. Szybko podbił serca małżonków i czwórki ich dzieci. Niestety, zachorował i zdechł. Ojciec rodziny urządził pogrzeb ukochanego psiaka w lesie. I teraz ma słono za to zapłacić.
Zrobiłem pogrzeb psu, teraz stanę przed sądem
Andrzej Kucharewicz (52 l.) pochował psa w lasku niedaleko domu