Kasia Kowalska dokładnie przed tygodniem podzieliła się w sieci dramatyczną informacją. Jej córka przebywa w szpitalu w Londynie i wymaga intubacji. Mieliśmy ogromną nadzieję, że dziś będziemy mogli podać pozytywne informacje – najlepiej takie, że Ola Kowalska wraca do zdrowia. Niestety, nic z tego. Jak udało nam się ustalić, dziewczyna od tygodnia nie odzyskała przytomności. Lekarze wprowadzili ją w stan śpiączki. Organizm Oli nie jest w stanie sam oddychać, robi to za nią maszyna.
Zobacz także: Córka Kasi Kowalskiej przed chorobą. Jak wyglądało jej życie?
Kasia przeżywa teraz prawdziwy koszmar. Siedzi w domu, nie może polecieć do Oli, bo loty do Wielkiej Brytanii są wstrzymane. Nawet, gdyby udało jej się dotrzeć do Londynu, lekarze i tak nie wpuściliby jej do córki. Do niedzieli gwieździe udawało się zdobywać informacje na temat córki. Ale w poniedziałek Ola została przeniesiona do innego szpitala. Od tamtego momentu kontakt jest znacznie utrudniony.
– Kasia nie może dodzwonić się do szpitala. Ciągle łączy ją z jakąś centralą. Nikt nie odpowiada na jej pytania. Nie ma jak uzyskać informacji o córce. Jest skazana na telefony ze szpitala, które dostaje średnio co dwa dni. Siedzi jak na szpilkach. Żyje tylko nadzieją, że Ola wyzdrowieje. Nic innego jej teraz nie pozostaje – mówi nam przyjaciel gwiazdy.
Na miejscu w Londynie jest chłopak Oli. Niestety on też nie jest w stanie uzyskać informacji na temat swojej ukochanej. Ola jest teraz osamotniona, co jeszcze bardziej dobija jej bliskich.
Zobacz także: Córka Kasi Kowalskiej wyrzekła się ojca. 23-latka walczy o życie
Sprawdź: Gdzie w Europie nie ma koronawirusa? Ach, co za cudowne miejsca!