- Bardzo dziękuję za życzenia, bardzo mi miło! - mówi uradowany Karewicz, przyjmując życzenia urodzinowe od "Super Expressu". Choć ma się świetnie, to w weekend podczas urodzinowego spotkania z najbliższymi przyjaciółmi i rodziną prosił ich o to, by życzyli mu zdrowia.
- Nieźle się trzymam, ale zdrowie na pewno się przyda. Mam 92 lata, pan sobie wyobraża? - pyta, nie tracąc poczucia humoru. - Wyglądam dobrze? To są tylko pozory! Zewnętrznie to tak może wyglądać, ale wewnątrz to te 92 lata robią swoje. Jestem trochę zaskoczony, wie pan... Nieczęsto się ma 92 lata. Mnie się to zdarzyło po raz pierwszy - śmieje się aktor.
Pan Emil z wielkim dystansem podchodzi do swojego wieku i starzenia się. - Co robię na co dzień? Jak spędzam czas? Tematycznie, planowo starzeję się! A tak na poważnie, czekam na wiosnę, bo kocham naturę, uwielbiam kwiatki. Mieszkam w Aninie. Tu jest tak pięknie wokół mojego domu, jest zieleń, drzewa: sosny i jodły - opowiada nam aktor.
Karewicz nie spodziewał się, że przeżyje tylu swoich przyjaciół, w tym wieloletniego kolegę z planu "Stawki większej niż życie" Stanisława Mikulskiego (?85 l.), który zmarł na raka w listopadzie minionego roku.
Na co dzień nie ogląda żadnych seriali ani programów z udziałem gwiazd. W telewizji śledzi tylko dzienniki, słucha radia. Sam też nie chce już występować na scenie ani przed kamerą. - Czy ja bym chciał jeszcze gdzieś zagrać? No myślę, że już nie czas... - kończy Karewicz. "Super Express" życzy wymarzonego zdrowia!
Zobacz: Nikt mi samochodu za Brunnera nie porysował - Emil Karewicz dla SE
Zapisz się: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail