Wieść o śmierci Krzysztofa Krawczyka wstrząsnęła Polską. Artysta odszedł w Poniedziałek Wielkanocny, po wyjściu ze szpitala w sobotę, nagle zaczął tracić siły: - Krzysztof tracił przytomność. Z minuty na minutę było coraz gorzej. Na koniec nie było z nim kontaktu, był nieświadomy - mówił "Super Expressowi" Andrzej Kosmala. Dodał też: - Z racji tego, że Krzysztof nie miał już koronawirusa, pogotowie zabrało go do szpitala Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi. Niestety, tam Krzysztof Krawczyk zmarł. Więcej: Żona ratowała Krzysztofa Krawczyka. Znamy przyczynę śmierci. Wstrząsające szczegóły
W sieci pojawiły się liczne informacje na temat jego śmierci. Wśród nich bulwersujący wielu, fałszywy nekrolog.
- Po przyjęciu dwóch dawek szczepionką warunkową dopuszczoną przez Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych firmy Pfizer trafił 23 marca do szpitala w związku z zakażeniem koronawirusem, 3 kwietnia wyszedł ze szpitala… 5 kwietnia zmarł. Jak zaznaczył w swoim ostatnim poście w mediach społecznościowych ze szpitala "Nawet szczepienie Pfeizerem nie pomogło" - brzmi jego treść.
Internauci są zbulwersowani. Piszą, że jest to "obrzydliwe i nieludzkie", a także jest to "brak szacunku dla zmarłego i jego rodziny". Zdjęcie i pełną treść zobaczycie niżej.