– Zaczęłam bać się o życie moje i moich dzieci. Zalała mnie fala wyzwisk i pogróżek na prywatnym koncie na Facebooku… Na dodatek zapowiedział, że przyjedzie na nasz koncert i zrobi tam demolkę – mówi nam Karolina.
To był moment, w którym do akcji wkroczył menedżer zespołu Wojciech Pijanowski (67 l.) – twórca i prowadzący pierwsze „Koło fortuny” w Polsce. – Sprawę zgłosiliśmy na policję. Karolina ma takie same prawa jak inni. Policjanci już prześwietlają tego hejtera. Napadanie na dziewczynę bez powodu to jest świństwo do kwadratu. Ja rozumiem krytykę, ale unikałbym chamstwa i języka, który podpada pod paragrafy Kodeksu karnego – powiedział nam pan Wojciech.
Pijanowski od czterech lat jest menedżerem zespołu i był przyjacielem zmarłego Marka Jackowskiego. Od początku podzielał jego zdanie na temat Karoliny i uważał, że ta dziewczyna potrafi odtworzyć na scenie klimat dawnego Maanamu i doskonale śpiewa piosenki, które Marek komponował kiedyś dla Kory.
Po stronie zastraszanej wokalistki murem stoją również koledzy z zespołu Złoty Maanam.
„Jesteśmy wdzięczni Karolinie, że podjęła to trudne wyzwanie współpracy ze Złotym Maanamem po śmierci Marka, świadomi tego, że nie wszyscy są gotowi ją zaakceptować. Karolina nie musi nikogo naśladować, a pewne skojarzenia wynikają tylko z porównań do Kory, która miała w swojej karierze tyle różnych odsłon, że nie sposób nie doszukać się jakichś skojarzeń” – pisze w obronie nowej wokaliski gitarzysta Ryszard Olesiński (64 l.), jeden z filarów starego Maanamu.