Do zdarzenia doszło na warszawskim Okęciu, wśród pasażerów był Robert El Gendy (42 l.), prezenter „Pytania na śniadanie” i dziennikarz sportowy. - Podjechało kilka wozów strażackich, samoloty, które stały obok naszej maszyny zostały odholowane, pasażerowie wpadli w panikę – relacjonuje nam Robert. - Po godzinie podstawiono nam nowy samolot i im dotarliśmy na miejsce – dodaje.
Do panikujących ludzi dotarła informacja o tym, że na pokładzie samolotu doszło do zwarcia instalacji elektrycznej.
Sytuacją na lotnisku przejął się najstarszy syn prezentera, 16-letni Maciek, który chce być pilotem. Razem z ojcem niedawno wizytował lotnisko i latał z instruktorem.
Filmik z tego zdarzenia znalazł się na profilu facebookowym El Gendego.