Choroba ciężko dotknęła aktora. Potrzebuje stałej opieki. Do tej pory jego pielęgniarką była pani Monika. - Tracił siły i pamięć. Wymagał nieustającej pomocy. Nie wiem, jak się potoczą jego losy bez niej. Dobrze, że nie ma już świadomości - napisał przyjaciel pary, aktor Witold Sadowy (96 l.), na e-teatr.pl.
Żona Kopiczyńskiego całymi dniami zajmowała się chorym mężem. Myła go, karmiła, sprzątała. Czuwała nocami przy jego łóżku. Woziła do lekarzy. Ale nie użalała się nad losem.
- Pozostawał w domu pod jej troskliwą opieką. Nigdzie go nie oddała - dodał Sadowy.
Teraz przyjaciele martwią się, co się stanie z aktorem.
I choć wydawać by się mogło, że dla aktora znajdzie się miejsce w Domu Opieki Aktora Weterana w Skolimowie, to tak się nie stanie. - Prawdopodobnie nie będzie mógł u nas zamieszkać. Podejrzewam, że lekarz oceni, że on powinien trafić tam, gdzie przebywają chorzy na alzheimera - mówi nam prezes ZASP-u Olgierd Łukaszewicz (70 l.).
Kopiczyński na szczęście ma córkę Katarzynę z drugiego małżeństwa z aktorką Ewą Żukowską (70 l.).
Zobacz: Nie żyje żona kultowego Czterdziestolatka. Aktorka miała wylew