Amber Heard pod koniec maja 2016 roku oskarżyła swojego męża o pobicie. W sieci umieściła zdjęcia posiniaczonej twarzy. 30-letnia aktorka zeznała w sądzie, że w czasie 15-miesięcznego małżeństwa z gwiazdorem była jego ofiarą. Po stronie Deppa stanęła m.in. jego była partnerka Vanessa Paradis. Tymczasem zagraniczne media zaczęły przypominać przeszłość Amber Heard. Jak się okazuje, aktorka ma na swoim koncie przemoc fizyczną - z tą różnicą, że siedem lat temu to ona była agresorką. W 2009 roku Amber wdała się w publiczną kłótnię ze swoją ówczesną partnerką (tak! żona Deppa, kilka lat temu była związana z kobietą) - Tasyą Van Ree. Do sprzeczki doszło na lotnisku Tacoma w Seattle. Aktorka na oczach ludzi szarpała swoją ukochaną za ramię i wykrzykiwała wyzwiska pod jej adresem. Van Ree zgłosiła zajście na policji, a Amber została zatrzymana pod zarzutem naruszenia nietykalności cielesnej. Aktorce zrobiono zdjęcie do policyjnej kartoteki, a następnego dnia musiała stawić się w sądzie.
Jak donosi informator "The Mirror" Amber Heard i Tasya Van Ree wzięły symboliczny 'ślub' w 2011 roku w Nowym Jorku. W tym czasie małżeństwa homoseksualne w Stanach Zjednoczonych nie były dozwolone, więc małżeństwo Amber i Van Ree w świetle prawa było nieważne.
ZOBACZ: Żona Deppa ujawnia zarobki. Potrzebuje alimentów, bo wydaje więcej niż zarabia